poniedziałek, 2 czerwca 2014

Bunt pięciolatka



Nie mam pojęcia czy jest coś takiego jak bunt pięciolatka . 
Patrząc na Tosie w ostatnim czasie to przyznaje bez bicia że na pewno istnieje . 
Czasem to mam ochotę zatrzasnąć za sobą drzwi .
Zaczynając od tego że nie chce spać u siebie w pokoju . Buntuje się żeby iść do przedszkola.  Nie sprząta sama po zabawie ani się nie ubierze . A słowo mama to chyba już dawno wyczerpała swój limit jeśli taki istnieje . Jak bym chciała żeby w końcu Jasiu powiedział mama tak samo bym chciała żeby Tosie czasem zastosowała inne słowo . Ostatnio to nawet do dziadków nie chce iść bo mamy nie będzie ... :( Większość mi tłumaczy że dlatego że jest Jasiek i on zostaje w domu . No ale ona ma pięć lat i powinna rozumieć . I co zazdrość o brata dopiero wyszła po roku .... ?? 
No nic zostaje mi tylko uzbroić się w cierpliwość wypić litry melisy i dać jej czasu. 
Przecież kiedyś jej się to znudzi !


2 komentarze:

  1. Ktoś mi ostatnio powiedział, że bunt zaczyna się koło roku.. i trwa całe życie:) Dziecko sie buntuje i dorosły tez przecież;) Tosia ma rok i wiecznie coś sie nie podoba, o Szymonie nie wspomne, jak zaczął jak miał mniej niż rok, tak do dzic.. teraz bunt 3latka za rok będzie trzerolatka i te de... Zazdrosny ponadto o Tosie bardzo, tak, że nie spodziewałam się że aż tak będzie źle.. cóż, przetrwac trzeba i tłumaczyc tłumaczc i tłumaczyc choc u nas to jak grochem o ścianę:/ Pozdrawiam bardzo bardzo słonecznie:):):)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. oj to tyle jeszcze przed nami :) ale damy rade na pewno. Pozdrawiam :)

      Usuń